Śledczy ustalili, że zarzuty wobec Błasika są bezpodstawne. Były one zawarte w polskim i rosyjskim raporcie o przyczynach katastrofy. Pojawiały się także wielokrotnie w mediach.
- Gen. Błasik nie był członkiem załogi, nie realizował też nadzoru służbowego nad pracą załogi. Był tylko jednym z pasażerów - napisali prokuratorzy wojskowi. Stwierdzili także jednoznacznie, że nie ma żadnych okoliczności, które mogłyby uprawdopodobniać tezę o wywieraniu przez generała nacisków na pilotów tupolewa.
Decyzja podjęta przez prokuratorów przekazana została wdowie po generale, Ewie Błasik. W specjalnym oświadczeniu podziękowała ona prokuratorom za ich pracę i zapowiedziała jednocześnie sądowe pozwy wobec tych osób, które nadal będą oskarżały generała o naciski na pilotów.
Teoria o tym, że gen. Błasik nawet w chwili katastrofy przebywał w kabinie pilotów, była wiele razy powtarzana przez polskich ekspertów wypowiadających się temat katastrofy prezydenckiego Tu-154M.
Czytaj wiecej: W fotelu drugiego pilota siedział generał Andrzej Błasik?