"Super Express" dotarł do listu, jaki pod koniec czerwca poseł SP Arkadiusz Mularczyk (41 l.) skierował do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta (53 l.). - Proces karny gen. Czesława Kiszczaka oskarżonego o przyczynienie się do śmierci górników z Wujka stanął w martwym punkcie - pisze szef klubu parlamentarnego Solidarnej Polski.
Jego zdaniem wątpliwości budzi ocena biegłych sądowych, którzy uznali, że Kiszczak jest tak chory, że nie może uczestniczyć w procesie. I jako dowód przedstawia publikację "Super Expressu", w której opublikowaliśmy zdjęcia generała energicznie krzątającego się po ogrodzie. - Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że opinie wskazujące na to, że gen. Kiszczak jest chory i bezterminowo niezdolny do udziału w procesie, są sprzeczne z rzeczywistym stanem faktycznym. ( ...) Dlatego uzasadnione jest przeprowadzenie dowodu z dodatkowej opinii sporządzonej przez innego biegłego, najlepiej z zagranicy - ocenia Mularczyk. Postępowanie sądowe z udziałem gen. Kiszczaka o przyczynienie się do śmierci dziewięciu górników z kopalni "Wujek" w 1981 r. ciągnie się już ponad 18 lat. W ubiegłym tygodniu Kiszczak został uznany za bezterminowo niezdolnego do udziału w procesie. Generałowi grozi do 8 lat więzienia.
Arkadiusz Mularczyk (41 l.), Solidarna Polska:
- W tej sprawie powinno się powołać zagranicznego biegłego lekarza do oceny stanu zdrowia gen. Kiszczaka. Ten proces ma doniosłe znaczenie dla ogólnego przekonania polskich obywateli.
Mariusz Błaszczak (43 l.), PiS:
- System, w którym nie można osądzić dyktatorów PRL, jakimi byli gen. Wojciech Jaruzelski i gen. Czesław Kiszczak, to PRL bis. Kiszczak powinien stanąć przed sądem, bez względu na wiek.
Jerzy Borowczak (55 l.), PO:
- W przypadku stanu zdrowia gen. Kiszczaka sąd powinien zweryfikować swoje informacje. Gdy sprawy dotyczyły zwykłych ludzi mających 80 lat, to sąd z ich osądzeniem nie miał problemu.