Generał Waldemar Skrzypczak zdecydował się podać do dymisji ze stanowiska wiceministra obrony.
- Z wielką osobistą satysfakcją przyjąłem wysoką ocenę mojej pracy przez premiera Donalda Tuska. Zgadzam się jednak z jego słowami, że nikt pracujący w rządzie nie powinien przynosić problemów, nawet jeśli te problemy nie wynikają z intencji ani działań - rozpoczął Skrzypczak oświadczenie dotyczące swojej dymisji. Oświadczenie pojawiło się na stronie Ministerstwa Obrony.
- Mimo, że organy państwowe nie sformułowały jakichkolwiek zarzutów wobec mnie, jestem obiektem niesprawiedliwych ataków, które stały się obciążeniem dla premiera, rządu i ministra obrony narodowej. W związku z powyższym postanowiłem złożyć dymisję ze stanowiska podsekretarza stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej - mówił generał.
Zobacz: Generał Skrzypczak musi odejść!
Skrzypczak podziękował premierowi za pracę w rządzie.
Dlaczego Skrzypczak podał się do dymisji?
"Gazeta Wyborcza" zamieściła w sobotę podpisany przez Skrzypczaka list do dyrektora generalnego w izraelskim ministerstwie obrony dot. zainteresowania Polski dronami produkcji izraelskiej. Według gazety pismo faworyzowało jednago z producentów. MON oświadczyło, że list "miał charakter oficjalny, formalny i kurtuazyjny".
W niedzielę rzecznik MON informował, że list Skrzypczaka zostanie przekazany CBA, które zbada, czy doszło do naruszenia przepisów. Zastrzegł jednocześnie, że dotychczas służby nie sygnalizowały nieprawidłowości związanych z tym pismem.
Czytaj więcej: Afera w MON! Odcięli wiceszefa od tajnych danych, bo nie wpisał samochodu!