Trzy punkty dla GKS-u uratował w 81. minucie Bartosz Iwan (24 l.). Jego trafienie z główki tuż przy prawym słupku, po dośrodkowaniu Piotra Plewni, było nie do obrony. - Wczorajszy mecz to był niedzielny piknik - żartował Bartosz. - Gra o takiej dziwnej godzinie nie jest najlepszym pomysłem. Choć jeśli to ma nam pomóc w wygrywaniu kolejnych meczów, to możemy toczyć boje o każdej porze! Nareszcie udało nam się wygrać przy Bukowej. "Stalówka" dzielnie się broniła, ale na szczęście udało nam się wygrać w tym sezonie trzecie spotkanie. W kolejnych meczach powinno być już tylko lepiej! - dodał pomocnik GKS-u.
Również trener katowiczan Adam Nawałka mógł odetchnąć z ulgą. - Jesteśmy dalej w trudnym położeniu, ale chłopaki, mimo złej sytuacji ekonomicznej klubu, przełamali się - chwalił zespół Nawałka. - Gdy wychodzimy na boisko, zapominamy o problemach i jestem pewny, że ta wygrana będzie impulsem do kolejnych zwycięstw. Musimy się utrzymać za wszelką cenę!