- Zastanawiam się, jak by wyglądała ekstrapolacja tych wyników (wyborów na Podkarpaciu, gdzie PiS zdobyło 60 procent poparcia - przyp. red.) na cały kraj. Jak to się przeliczy, to PiS ma blisko większości nie bezwzględnej tylko konstytucyjnej. Jeżeli PiS będzie miał większość, to oznacza, że będzie znowu przeciwstawianie biednych przedsiębiorcom. Biedniejsi kontra przedsiębiorcy, czyli potencjalnie złodzieje, bandyci, nomenklatura - mówił Roman Giertych w rozmowie z Moniką Olejnik w "Kropce nad i".
- Ona ma określoną nazwę i określone przykłady w dzisiejszym świecie. To jest komunizm i przykłady takiego komunizmu na bazie kapitalistycznego państwa dziś mamy. To jest np. Wenezuela, gdzie się przeciwstawia biedotę przedsiębiorcom i dzięki temu uzyskuje poparcie, ale wykańcza się w ten sposób gospodarkę i wolność. Tworzy się państwo-mafię. To nam dziś proponuje Jarosław Kaczyński - dodał były lider LPR.
Zdaniem Giertycha należy bić na alarm, gdy PiS zdobędzie większość głosów. W przypadku, gdy Kaczyński dojdzie do władzy to Polska będzie szła w ślady Wenezueli.
Z tego powodu polityk uważa, że Kaczyński wystartuje w wyborach prezydenckich.
- Nie może być jednocześnie prezydentem i premierem, ale może rządzić rządem będąc prezydentem. Tak jak robił Chavez. Nie ma przeszkód konstytucyjnych - powiedział Roman Giertych.