Postanowili więc, że dziewczyna urodzi w tajemnicy, a potem podrzucą noworodka do "okna życia". Gdy nastolatce odeszły wody, schowali się w domku na działkach przy ul. Mikołajczyka.
16-latka szczęśliwie urodziła, ale chłopak nie wiedział, jak przeciąć pępowinę. Zadzwonił więc do koleżanki i zapytał, co ma robić, a ona wygadała się swojej matce. Wkrótce na działkach pojawiło się pogotowie ratunkowe i policja.
Sprawę bada prokuratura, a małoletni rodzice mogą odpowiedzieć za narażenie życia dziecka. Noworodek i jego matka są w szpitalu.