Przez kilkanaście lat los Doroty i Zbigniewa Sobańskich, małżeństwa z Gliwic (woj. śląskie) pozostawał nieznany. Byli poszukiwani jako zaginieni. Kiedy do zbrodni powrócono po 14 latach udało się uzyskać DNA jednego z uczestniczących w przestępstwie bandytów. Okazał się nim być Piotr S.. Drobny złodziej został zatrzymany i zaczął współpracować z policją i wyjawił, co stało się z małżeństwem. Wyznał śledczym, że para została porwana, trzymana przez kilka dni w bunkrze, a na końcu gliwiczanie zostali zamordowani i zakopani. Pomysłodawcą zabójstwa był Vladimirs A. Twierdził, że Sobańscy byli winni komuś pieniądze. Nigdy jednak nie ujawniono rzekomego dłużnika- zleceniodawcy zbrodni.
Makabryczną opowieść Piotra S. wkrótce udało się potwierdzić – policja w lesie na terenie Gliwic wykryła grób małżeństwa. Ustalenie pozostałych uczestników zbrodni nie było już trudne. To Roman C., Vladimirs A., Bogdan G. i Tobiasz W.
Trzej pierwsi zostali oskarżeni o zabójstwo małżeństwa. Dziś usłyszeli wyrok. Roman C. i Vladimirs A. zostali skazani na dożywocie. - Nie ma wątpliwości, że małżonkowie zostali uprowadzeni i zamordowani. Kobieta została zakneblowana i się udusiła. Mężczyzna został skatowany, doznał rozległych obrażeń i zmarł – mówił sędzia Adam Chodkiewicz.
Na ogłoszenie wyroku doprowadzeni zostali wszyscy oskarżeni. Roman C. gdy usłyszał wyrok dożywocia krzyknął „wychodzę” i został odprowadzony przez policjantów. Pozostali wysłuchali także uzasadnienia wyroku.
Roman C. może się ubiegać o przedterminowe zwolnienie po odbyciu 40 lat kary. Vladimirs A., aby zwrócić się z podobnym wnioskiem musi przesiedzieć 35 lat. Łagodniej został potraktowany Piotr S. Sąd uznał, że wobec jego współpracy z wymiarem sprawiedliwości i tego, że bezpośrednio nie brał udziału w katowaniu ofiar jego wyrok może być niższy. Natomiast Tobiasz W. i Bogdan S. usłyszeli wyrok za udział w porwaniu. Muszą odsiedzieć 3 i pół roku więzienia.
Tobiasz W. i Roman C. mają na koncie podobną brutalną zbrodnię. Ci ciekawe popełnili ją trzy lata po zabójstwie Sobańskich. W 2004 r. porwali młode małżeństwo Pawła i Małgorzaty Siudzińskich, których także skatowali i zakopali w lesie. Wtedy policji udało się szybko ustalić sprawców i zatrzymać. W tamtej sprawie obaj skazani odsiadują dożywocie.
Zobacz także: Bijatyka pięciu mężczyzn w Biedronce! Polała sie krew