Do tragedii doszło 15 kwietnia w nocy z soboty na niedzielę. Wezwana na miejsce policjanci i służby medyczne stwierdziły zgon półrocznej dziewczynki. Dziecko leżało sine w łóżeczku. Tuż obok odbywała się libacja. Alkohol pili rodzice dziewczynki oraz dwóch mężczyzn w wieku 31 i 40 lat. Po 6 rano we krwi 30-letniej Natalia P., matki dziecka, stwierdzono 3 promile. Ojciec miał natomiast 1 promil. - Zatrzymaliśmy rodziców dziecka, bo oboje byli pod wpływem alkoholu. Czekamy na wyniki sekcji zwłok dziewczynki. Dopiero badania potwierdzą, jaka była rzeczywista przyczyna zgonu - powiedział serwisowi gliwice.naszemiasto.pl nadkomisarz Marek Słomski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach. Do śmierci dziecka doszło bez udziału osób trzecich - wynika ze wstępnych ustaleń policji. Rodzice 6-miesięcznej dziewczynki w niedzielę trzeźwieli w izbie zatrzymań. Niebawem mają usłyszeć zarzuty.
Gliwice. Półroczne dziecko nie żyje. Rodzice urządzili libację
Policja z Gliwic przyjechała do jednego z mieszkań, w którym odbywała się zakrapiana impreza. Funkcjonariuszy wezwał 39-letni Krzysztof N., który zaniepokoił się tym, że jego półroczna córeczka jest sina i nie oddycha. Przybyli na miejsce ratownicy stwierdzili zgon niemowlaka. Prawdopodobnie była to tzw. śmierć łóżeczkowa. Policja zatrzymała już rodziców dziecka, którzy w chwili, gdy ich córeczka umierała byli pijani.