Posiadłość arcybiskupa otoczona jest murem, ale dziennikarzom "Newsweeka" udało się ustalić, jak kapłan spędzi emeryturę. Stan posiadania robi wrażenie. Według tygodnik w budynku biskupa są m.in. marmury i żyrandole wykonane z poroży jelenia. Posiadłość warta jest około miliona złotych. Budynki i wyposażenie mogą kosztować nawet trzy razy tyle.
Jak opisuje tygodnik, część posiadłości z drzewami i paśnikami jest ogrodzona siatką, za którą widać pasące się daniele. Dalej rozciąga się niski płot, za którym stoją dwa drewniane domy, pomalowane na czerwono i zielono. Towarzyszą im budynki gospodarcze, przeznaczone na hodowlę owiec. Jeszcze dalej stoi mur, za którym dostrzec można gipsowe figurki jeleni i lwów "lubiane przez arcybiskupa i kopiowane przez swoich w ich własnych obejściach". Poza tym na posiadłości sto jeszcze kilka domów schowanych w zieleni.
- Marmurowe schody na górę zagradza pozłacana barierka, pasująca do reszty wystroju. Swoi, którzy bywają za barierką, i przeglądali się w lustrach odbijających portrety dobrodzieja oraz haftowane proporce z jego zawołaniem biskupim „Milito pro Christo” (Walczę dla Chrystusa), mówią między sobą: dobrodziej ma styl i wie, co dobre - opisuje "Newsweek".