Kobieta zgłosiła napaść 8 maja bieżącego roku. Ponoć zatrzymała się na poboczu drogi i została niespodziewanie zaatakowana przez anonimowego sprawcę, który uderzył ją w głowę i zabrał 1400 złotych. Pieniądze należały do firmy, w której pracowała 63-latka.
Policjanci wnikliwie zbadali całe zajście, lecz budziło ono wiele wątpliwości. Odkryli, że kobieta wymyśliła atak, aby ukryć, że wydała nie swoje pieniądze. Teraz grozi jej do 2 lat więzienia za składanie fałszywych doniesień o przestępstwie.