- Wideorejestrator wskazał niemal 240 km na godzinę - mówi Robert Opas z Komendy Stołecznej Policji. Funkcjonariusze próbowali zatrzymać 23-latka, ale on zamiast zwolnić, zaczął przyśpieszać.
Patrz: Kozak z BMW groził kierowcy nożem! Takie rzeczy tylko w Polsce! WIDEO
- Do zatrzymania go potrzebowaliśmy drugiej załogi. Okazało się, że mężczyzna ma już na swoim koncie inne wykroczenia w ruchu drogowym - dodaje Opas. Swoją szaloną jazdę Dariusz K. przypłacił utratą prawa jazdy. Teraz będzie się tłumaczył w sądzie.
Polub se.pl na Facebooku