Mundurowi zaczęli dopytywać, skąd tyle jej się wzięło na ich barkach. Stropieni nastolatkowie zaczęli opowiadać, że znaleźli ją w rowie pod lasem.
Policjanci nie dali się nabrać i zaczęli sprawdzać, czy nikomu w okolicy nie zginęły duże ilości wełny. Właściciel szybko się znalazł.
Bele miały służyć do wyciszania ścian i zostały ukradzione z terenu budowy. 16- i 15-latek przyznali się do kradzieży, trafią przed sąd dla nieletnich.