Ludzie wszędzie pieniądze potracili. W tej Ameryce, w Wielkiej Brytanii, na Islandii... Na łeb, na szyję poleciała giełda. U nas zresztą też. Diabli wzięli inwestycje. Ja zresztą nie do końca rozumiem, co to znaczy, ale musi być źle, skoro ludzie sobie w głowy z tego powodu strzelają. Tak! Strzelają! Czytałem o tym właśnie. Kiedyś też zresztą taka była fala samobójstw. Jak ten Czarny Piątek był. W 1929 roku. A ja mam spokój. Zupełnie mnie ten kryzys nie martwi. Dlaczego? Ano dlatego, że nie mam nic. Co w życiu miałem, dawno przepuściłem. I teraz nie mam grosza przy duszy oprócz bieżącej pensji. I choć jest mi goło, to jednak wesoło. No bo nawet jak coś tam mi się przez ten kryzys pogorszy - mniej mi wypłacą pieniędzy albo żona straci tę dorywczą pracę, co ją ma od kwietnia - no to co? Przecież jak z dywanu się spada na ziemię, to tyłek nie boli!
Goło i wesoło
2008-10-11
4:00
I co? Opłacało się całe życie odmawiać sobie przyjemności i odkładać każdą złotówkę? Ciułać grosz do grosza? Niby na stare lata? He, he... Widzicie przecież, co się dzieje.