Trzeba to sobie wreszcie powiedzieć. Skończmy z tym mitem - że wszystko, co zza Atlantyku, jest najlepsze, najnowocześniejsze, najbardziej nam potrzebne. Skończmy wreszcie z tym NAJ.
I niech politycy przestaną się wreszcie zastanawiać, co Polska może dać Ameryce. Ale co AMERYKA może dać nam? Otóż, jak widać, NUL, czyli wielkie ZERO. Bo na cóż mi ich tarcza antyrakietowa, skoro nie będzie bronić Polski, tylko zadufanych w sobie obywateli USA?
I na cóż mi ich samoloty, wpakowane nam dzięki oszukańczej kampanii - to znaczy z tzw. offsetem, który miał wspomóc polską gospodarkę, a nie wspomógł - skoro psują się co chwila.
Z tego tylko jest dym. Na razie w kabinach pilotów. Na razie...