Gdy rodzice, rodzeństwo, sąsiedzi i znajomi odprowadzali Marcina na cmentarz w Zębie, trzej mężczyźni, którzy byli podejrzani o zakatowanie 16-latka, opuszczali mury aresztu. Zostali zatrzymani w środę przez antyterrorystów, ponieważ mieli już wielokrotnie zatargi z prawem i są uważani za wyjątkowo niebezpiecznych. Konsekwentnie milczeli podczas przesłuchań, do niczego się nie przyznali.Nie było podstaw, by przedstawić im zarzut zabójstwa.
W czwartek zrozpaczeni rodzice pochowali syna. Zapłakani rzucili się na trumnę, długo nie mogli jej wypuścić z objęć. To było ich ostatnie pożegnanie ukochanego Marcinka. Nastolatka pożegnali także koledzy ze szkoły i ze straży pożarnej, w której służył.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail