Styczeń 2011 roku zapisał się tragicznie w naszym górnictwie. W pierwszym miesiącu roku było aż sześć wypadków śmiertelnych – tak źle nie było już dawno. Zaniepokojony sytuacją Wyższy Urząd Górniczy oddał do dyspozycji pracowników telefon zaufania. Mogą też zgłaszać swoje uwagi pocztą elektroniczną.
Przeczytaj koniecznie: Raport NIK z kopalni Wujek-Śląsk: 69 dni pracy bez przerwy
Skargi dotyczą m.in. niewłaściwych pomiarów metanu, złej organizacji pracy, mobbingu i prześladowania przez przełożonych. Ale przy okazji wyszło na jaw, że w kopalniach pojawiło się nowe zagrożenie - dopalacze i narkotyki.
Kompania Węglowa ignoruje problem, ale związkowcy już nie. Trzeba się zastanowić, jak z tym walczyć - mówi w rozmowie z „GW” wiceszef Związku Zawodowego Górników w Polsce Wacław Czerkawski.
Patrz też: Pies Ramzes odnajdzie ludzi w kopalni i pod śniegiem