Aby doszło do dymisji, górnicy mają zgodzić się na wprowadzenie 6-dniowego tygodnia pracy, uzależnienie wypłaty połowy 14. pensji od wyniku finansowego spółki oraz wrócić do pracy w poniedziałek. - Moja decyzja wiąże się z dobrem JSW. Protest powinien być zakończony dla dobra firmy. Moja praca staje się coraz trudniejsza. Psychoza nienawiści, agresji i manipulacja załogą stwarza realne zagrożenie dla mojego bezpieczeństwa - mówił podczas konferencji Zagórowski, który w 2013 roku zarobił 1,1 mln zł pensji i premii. - W przypadku rezygnacji prezes nie otrzyma odprawy - wyjaśnia nam Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzecznik prasowa JSW.
Przedstawiciele strajkujących podtrzymują chęć zawarcia porozumienia. Kpią jednak z warunków stawianych przez Zagórowskiego. - Prezes jest bufonem i nie będzie dyktował nam warunków. Jego osoba od początku była przeszkodą do zawarcia porozumienia. Jesteśmy gotowi do rozmów o szczegółach 6-dniowego tygodnia pracy. To są poważne sprawy, których nie da się omówić w ciągu kilku godzin - mówi Bogusław Ziętek (51 l.) lider Sierpnia '80.
Porozumienie osiągnięto na kilka godzin przed przyjazdem prezydenta Bronisława Komorowskiego (63 l.) na Śląsk. Po informacji o kompromisie do protestujących pojechał też kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda (43 l.).
Przypomnijmy, że strajk w pięciu kopalniach JSW wybuchł 28 stycznia. Załogi protestowały przeciwko planom oszczędnościowym. W proteście uczestniczyło 5493 górników, w tym 27 podjęło głodówkę. Strajkujący byli gotowi do wprowadzenia oszczędności, ale stawiali warunek w postaci dymisji prezesa Zagórowskiego. Górnicy dwukrotnie próbowali szturmować siedzibę spółki. Policja musiała użyć armatek wodnych, gazu i broni gładkolufowej.
Zobacz: JSW: Sąd zakazał strajku, ale górnicy nic sobie z tego nie robią! Nocne negocjacje przerwane
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail