Do zdarzenia doszło podczas meczu ligowego między gorzowskimi akademiczkami a koszykarkami Wisły Kraków. Kiedy rozległa się kończąca spotkanie syrena rozjuszony 25 - latek ruszył na boisko. Jako cel obrał sobie arbitrów. I nie wiadomo jak zakończyłaby się ta szarża, gdyby nie błyskawiczna reakcja ochroniarzy i gorzowskich działaczy, którzy obezwładnili napastnika. Kilka minut później na parkiecie pojawili się policjanci, którzy odstawili mężczyznę do izby zatrzymań. Prawo w takich przypadkach jest u nas niezwykle surowe i teraz krewkiemu fanowi pięknych akademiczek za zakłócenie imprezy sportowej grozi do trzech lat więzienia. Nie mają też powodów do zadowolenia działacze z Gorzowa, bowiem eksces podczas spotkania, a konkretnie fakt, że doszło do burdy, może kosztować klub nawet 10 tysięcy złotych. Tyle bowiem przewiduje regulamin rozgrywek ligowych.
Gorzów Wielkopolski. Krewki kibic szalał na boisku
Niezadowolony z sędziowskich werdyktów fan gorzowskich koszykarek postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Wtargnął na boisko z zamiarem wymierzenia sprawiedliwości jurorom. Teraz meczy swej drużyny może na żywo nie oglądać nawet przez trzy lata.