- Wracałem akurat z Żabki i usłyszałem przeraźliwy krzyk kobiety. Dziecko leżało na ziemi, oddychało. Widziałem, że jej krew z nosa leciała. Od tego jak usłyszeliśmy krzyk kobiety, to w ciągu 5 minut przyjechało pogotowie. Matka dziewczynki od razu zbiegła na dół, mówiła że w mieszkaniu zostawiła jeszcze 3-letnie dziecko. Kobieta wpadła w taką histerię, że nie dało się jej uspokoić - powiedział jeden ze świadków zdarzenia.
Dramat w Gorzowie Wielkopolskim rozegrał się wczoraj, 3 kwietnia po godzinie 21. 5-letnia dziewczynka prawdopodobnie przechodziła pomiędzy barierkami i w pewnym momencie wypadła z balkonu, który znajduje się na 6. piętrze. W bardzo ciężkim stanie dziecko trafiło do szpitala w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie natychmiast zajęli się nim lekarze. W szpitalu znajduje się również matka 5-latki, która doznała szoku po wypadku. Teraz dokładne okoliczności tego zdarzenia będzie wyjaśniać policjanci z Gorzowa Wielkopolskiego.
- Dziewczynka została wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej. Jej stan jest stabilny. W tej chwili ma wykonywaną tomografię komputerową. Dopóki nie będziemy mieli wyników badań, nie możemy nic więcej powiedzieć - powiedział portalowi gorzowianin.com dyżurujący lekarz.
Na portalu opublikowano również nagranie z miejsca zdarzenia: