- Barbara Jaruzelska jest w złej formie. Bardzo przeżyła i wciąż przeżywa śmierć męża. W końcu byli ze sobą szmat czasu. Dziwię się przy tym, że w tak trudnych dla niej chwilach nie ma przy niej córki Moniki, która jej nie odwiedza, a można ją zobaczyć za to na mieście wśród przyjaciół... - opowiada nam bliska osoba z otoczenia Jaruzelskich, która była na jego pogrzebie.
Gosposia opiekuje się wdową po Jaruzelskim
Faktycznie opiekunka pani generałowej wykonuje swoją robotę wzorowo. Spędza z panią Jaruzelską całe dnie, pociesza ją, robi dla niej zakupy, wynosi śmieci, zajmuje się ukochanym psem Jaruzelskich. Kilka dni temu bacznie doglądała też rozbrajania domu Jaruzelskich z monitoringu i pilnowała, by wszystko było dopięte na ostatni guzik. Dziwi trochę fakt, że pani Monika jest rzadkim gościem w willi przy ulicy Ikara. Oczywiście rozumiemy, że sama musi dojść do siebie po stracie ojca, którego przecież bardzo kochała. Zastanawia, czemu nie dzieli swojego bólu z matką. - Monika ma teraz ważniejsze sprawy na głowie, myśli o kolejnej książce - wyjaśnia osoba z otoczenia Jaruzelskich.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Super Expressu na e-mail
Czytaj: Opiekunka generała Jaruzelskiego ZAŁAMAŁA się po jego śmierci!