Uczsetnicy kolonii w Sławie nie będą dobrze wspominać powrotu z wyjazdu. W Gostyniu zepsuł się bowiem przewożący ich autokar. Czekając na przyjazd drugiego pojazdu, dzieci spędziły kilka godzin w gostyńskim parku.
Żar lejący się z nieba nie sprzyjał oczekiwaniu na świeżym powietrzu. Drugi autokar dotarł na miejsce około godziny 17, jednak już wcześniej dzieci zaczęły zgłaszać opiekunom, że źle się czują.
- Trójka dzieci skarżyła się na złe samopoczucie i zostały przewiezione do szpitala - powiedziała dla "Głosu Wielkopolski", Iwona Liszczyńska z wielkopolskiej policji.
>>> Wlepili mandaty 141 kierowcom, którzy narazili dzieci na niebezpieczeństwo
Z czasem podobne objawy widoczne były u innych dzieci. Podjęto więc decyzję o przewiezieniu ich do gostyńskiego szpitala. Tam okazało się, że są odwodnione i przegrzane.
- Obecnie trwa postępowanie sprawdzające, czy doszło do popełnienia przestępstwa - dodaje Iwona Liszczyńska.
Oto, co się dzieje z człowiekiem, gdy siedzi w nagrzanym pojeździe: