- Powody decyzji, by znów grać, były co najmniej trzy - zdradza "Super Expressowi" Bronisław Cieślak. - W pewnym sensie zatęskniłem za aktorstwem. Poza tym pojawiła się propozycja. Bo ja zawsze wierzyłem, że mogę jeszcze przeskoczyć jakiś płot i w czymś zagrać. A poza tym wszystkim, choć potrafię żyć nic nie robiąc, to na krzakach na mojej działce rosną różne rzeczy, ale nie pieniądze - dodaje filozoficznie pan Bronisław.
Cieślak, któremu w latach 70. sławę przyniósł serial "07 zgłoś się", wciąż jest mylony ze swoim bohaterem sprzed lat.
- Malanowski to jednak nie powrót do Borewicza - tłumaczy aktor. - Jeśli jednak w którymś z widzów urodzi się domniemanie, że to ten sam facet tylko kilkadziesiąt lat później, to ja nie mam nic przeciwko - dodaje Cieślak.