Tak małej przewagi w sondażach - 16 punktów nad PiS, PO nie miała od prawie dwóch lat. Dlaczego notowania Platformy (co pokazuje sondaż zrobiony na zlecenie "Gazety Wyborczej") w ostatnich dniach zaczęły tak ostro pikować? Politolodzy nie mają złudzeń: rządzącej partii najbardziej zaszkodziła afera z rzecznikiem rządu. "Super Express" ujawnił, że Paweł Graś od 13 lat mieszka za darmo w zabytkowej willi należącej do niemieckiego przedsiębiorcy. Sprawą już zajęły się odpowiednie służby z CBA i skarbówką na czele.
Na wizerunek rządzącej partii negatywnie wpłynęło też przyznanie gigantycznych premii dla członków zarządu PL. 2012. To "Super Express" jako pierwszy poinformował, że minister Mirosław Drzewiecki hojnie nagrodził menedżerów tej państwowej spółki - każdy z nich otrzymał po 110 tys. zł na rękę.
Czyżby to początek poważnych kłopotów PO? - Wyborcy, którzy dali się uwieść polityce miłości premiera, zaczynają tracić cierpliwość. Zauważają oznaki niestabilności gospodarczej, dużą dozę niekompetencji ministrów oraz mniejsze czy większe wpadki - wyjaśnia prof. Wawrzyniec Konarski, politolog z SWPS.
Coraz gorsze są też notowania samego premiera. Jak wynika z sondażu OBOP, pracę szefa rządu źle ocenia już 47 procent badanych (złe zdanie o urzędowaniu ministrów ma 61 proc. Polaków). A co na to wszystko liderzy PO? Za spadek notowań obarczają... wysokie temperatury i sezon urlopowy.