Graś: Dozorca z filmu to Gosiewski

2009-07-29 13:46

Paweł Graś nie ma ostatnio dobrej passy. Odkąd "Super Express" ujawnił, że rzecznik rządu mieszka za darmo w willi należącej do niemieckiego biznesmena, Graś wciąż się tłumaczy. Jego zdaniem, dozorca z filmu PiS podobny jest nie do niego, lecz... Przemysława Gosiewskiego.

Animowany film autorstwa PiS, w którym bohater sprząta przed willą łudząco podobną do pałacyku, który zajmuje Graś, a następnie jest chwalony przez typowego Niemca z Bawarii słowami "Gut Arbeit", w ciągu dwóch dni zrobił zawrotną karierę w internecie. Ale Pawłowi Grasiowi się nie podoba.

- Ten film oglądałem tylko raz. Nie ma czego analizować. To banalna produkcja, której zabrakło pomysłu na jakąś śmieszną puentę - stwierdził rzecznik rządu w rozmowie z TVN24. - A bohater jest podobny do posła Przemysława Gosiewskiego, a nie do mnie.

Co ciekawe, zupełnie inną ocenę wystawiają filmikowi specjaliści od animacji. - Dla młodzieży, szybka akcja, dużo zwrotów akcji, duży budżet, bardzo dobry - ocenił w "Faktach" najnowszą produkcję PiS Bartosz Walaszek, twórca emitowanej w 4fun.tv serii Kartoony.

Przy okazji Graś postanowił przypomnieć o jeszcze jednej sprawie: finansowaniu partii z budżetu. - Ten filmik to najlepszy dowód, że postulat Platformy Obywatelskie, by partie nie były finansowane z budżetu został zrealizowany, jeśli na takie rzeczy idą nasze podatki - powiedział.

Ile kosztował filmik PiS? Zdaniem Bartosza Walaszka, kilkaset złotych.


 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki