Rzecznik rządu Tuska w programie "Jeden na jeden" w tvn2 odniósł się do słów Donalda Tuska. W czwartek premier mówił, że rekonstrukcja rządu jest możliwa każdego dnia, bo nie wszyscy ministrowie wywiązują się ze swoich obowiązków nie tak jakby chciał.
Chodziło o minister sportu, Joannę Muchę, na którą ostatnio spłynęła największa fala krytyki? Według Pawła Grasia ataki na minister Muchę były za mocne. - Nie widzę powodu, żeby minister sportu była pierwsza zaproszona na spotkanie z premierem - stwierdził.
Rzecznik rządu zapewnił, że stan złości czy wkurzenia nie pasuje do Donalda Tuska. - Premier na chłodno ocenia pracę ministrów. Powiedział rzecz oczywistą, każdy z ministrów codziennie musi czuć, że jest w jego dyspozycji i na bieżąco jest rozliczany z dokonań. Nie może czuć, że to stanowisko jest mu dane raz na zawsze (...) Pan premier decyduje jakich współpracowników sobie dobiera - ocenił Graś.
Gość programu "Jeden na jeden" zdementował też doniesienia, że w Platformie źle się dzieje. - PO to jest bardzo dobra drużyna, czasami ktoś jest w ataku, czasami na ławce rezerwowych. Styczeń to ciężki miesiąc dla Platformy. Zapowiedziane reformy są dowodem na to, że PO nie kieruje się słupkami i sondażami - powiedział.
Rzecznik rządu potwierdził też, że ostatnio premier jest zmęczony i zajęty tyloma sprawami, że nie miał czasu na to, by zrelaksować się na boisku piłkarskim.