Graś oddaj państwu 100 000 zł!

2009-07-13 8:45

Ciemne chmury gromadzą się nad głową Pawła Grasia (45 l.). Już niebawem jego sielskie życie dozorcy w zabytkowym pałacyku pod Krakowem może się skończyć.

Zdaniem ekspertów, rzecznik rządu, który od lat zamieszkuje posiadłość w zamian za sprzątanie, mycie okien czy przycinanie trawy, powinien odprowadzać podatek! Co gorsza dla Grasia, w sprawę włączyli się posłowie opozycji, którzy zwrócili się już do Izby Skarbowej z prośbą o sprawdzenie jego finansów. Jeśli rzecznik rządu rzeczywiście w ostatnich latach unikał płacenia podatku, to będzie musiał oddać nawet ponad 100 tys. zł.

O tym, że korzystanie z mieszkania za darmo jest dochodem, przekonany jest Zdzisław Modzelewski, doradca podatkowy z MRR Consulting. - Udostępnianie domu do zamieszkania powinno być traktowane jako przychód i jako takie podlegać opodatkowaniu PIT - tłumaczy ekspert. Jeśli więc urzędnicy skarbówki podzielą jego zdanie, wieloletnie mieszkanie w pałacyku może kosztować Grasia krocie! Na wolnym rynku wynajem okazałej willi z ogrodem w okolicach Krakowa to koszt około 5 tys. zł miesięcznie. I choć dawniej ceny najmu były niższe, to na mieszkaniu w domu niemieckiego przedsiębiorcy Graś i tak zaoszczędził przez 13 lat nawet 700 tys. zł! I to właśnie od tej sumy będzie musiał zapłacić podatek. Jak wysoki? Suma zapiera dech w piersiach, bo według naszych wyliczeń to ponad 100 tys. zł! Mniej więcej tyle właśnie oszczędności zgromadził na swoim koncie rzecznik rządu. Jeśli państwo upomni się o swoją należność, może on stracić zaszczytny tytuł najbogatszego ciecia w Polsce.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki