- Wydaliśmy decyzję za rok 2003 - mówi "Super Expressowi" naczelnik US Barbara Wolf. Nie chce ujawnić jej treści. Przekonuje jednak, że nie ma mowy o umorzeniu, a decyzja jest merytoryczna. Oznacza to, że Graś musi podatek zapłacić.
- Każdy rok jest dla nas odrębnym okresem obrachunkowym. Dlatego mogę powiedzieć, że zakończyliśmy postępowanie w części. Decyzje dotyczące podatków za kolejne lata zapadną niebawem - wyjaśnia zdawkowo naczelnik Urzędu Skarbowego w Oświęcimiu.
Skarbówka zajęła się rzecznikiem rządu w lipcu, tuż po publikacjach "SE". Ujawniliśmy wówczas, że polityk PO od 13 lat mieszka za darmo w zabytkowym pałacyku pod Krakowem, należącym do niemieckiego biznesmena. Eksperci od początku utrzymywali, że z tytułu darmowego wynajmu Graś powinien odprowadzić podatek.