Rewelacje byłego pracownika Kancelarii Prezydenta, które ujawnił podczas Kontrwywiadu RMF FM podniosły ciśnienie zarówno rzecznikowi rządu jak i szefowi kancelarii Tuska. Obaj zaprzeczają, że na miejscu katastrofy robili cokolwiek, by uniemożliwić spotkanie brata zmarłego prezydenta z premierami Polski i Rosji.
Jakub Opara zarzeka się, że mówi prawdę. Jest gotowy nawet poddać się badaniu wykrywaczem kłamstw. - Jeśli pan Opara potrzebuje jakiegoś badania to raczej nie wariografem – odpowiada reporterce RMF FM Graś.
Patrz też: Urzędnik kancelarii Lecha Kaczyńskiego: Graś i Arabski kombinowali, by na miejscu katastrofy premier Tusk nie spotkał się z Jarosławem Kaczyńskim
Rzecznik rządu przedstawia inną wersję wydarzeń z miejsca tragedii. Przekonuje, że spotkanie Jarosława Kaczyńskiego i obu premierów nie doszło do skutku, bo nie zgodziło się na nie otoczenie prezesa PiS. Zapewnia też, że starał się pomagać pogrążonemu w żałobie bratu prezydenta.
- To bzdury i brednie. (...) Z ministrem Arabskim przez cały czas czekaliśmy na decyzję i odpowiedź Jarosława Kaczyńskiego, czy spotka się z premierem Donaldem Tuskiem i Władimirem Putinem – wyjaśnia wzburzony zaufany człowiek szefa rządu.