Zacznijmy od marynaty. Mięso powinno w niej poleżeć nawet 12 godzin (np. całą noc w lodówce). Będzie wówczas nie tylko smaczniejsze, ale także pieczenie będzie krótsze. Udowodniono, że marynata znacznie obniża wchłanianie ewentualnych toksyn, jakie mogą powstawać w czasie pieczenia.
Używaj tacek z rowkami
Grillować należy na węglu drzewnym lub drewnie z drzew liściastych. Produkty kładziemy, gdy rozpałka się wypali. Nie powinno się piec mięs peklowanych czy konserwowanych saletrą, gdyż ta w wysokiej temperaturze rozkłada się do toksycznych związków.
Mięso pieczemy na specjalnych tackach z rowkami, do których może spływać wytapiający się tłuszcz. Nie wolno go kłaść bezpośrednio na ruszcie, bo dym z tłuszczu będzie przenikał do dania. Zawiera on bardzo szkodliwe wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, nadtlenki lipidowe i wolne rodniki.
Nie tylko mięso
Grillujemy nie tylko mięso. Z rusztu doskonale udają się także ryby - pstrąg i inne słodkowodne, łosoś, halibut i tuńczyk. Ryby uwielbiają aromatyczne przyprawy. Gałązka tymianku, natka pietruszki, ząbek czosnku, ziele angielskie i sok z cytryny sprawiają, że mięso ryb nabiera wspaniałego aromatu.
Warto także eksperymentować z warzywami - wystarczy im odrobina oliwy, soli i pieprzu. Możemy grillować prawie wszystkie warzywa, niektóre - pieczarki, cukinię, pomidory, paprykę, cebulę - można faszerować. Z grilla doskonałe jest też pieczywo (np. z oliwa i czosnkiem) i owoce!