Do bocianiej tragedii doszło w Grodźcu na Opolszczyźnie. Ptaki założyły tam gniazdo po przylocie z ciepłych krajów. Doczekały się też dwójki potomstwa. Niestety, nagle przyszła nawałnica z wielkim gradem. Kawałki lodu z potęż-ną siłą waliły w bociani dom. Akurat była w nim matka z młodymi. Ojciec gdzieś daleko szukał pożywienia. Matka próbowała osłonić skrzydłami dzieci. Nie dała rady, żywioł okazał się silniejszy. Mały bocianek został trafiony lodem i zginął. Drugi ocalał, ale skrzydło mamy, pod którym się ukrywał, zostało zmiażdżone... Ptaki trafiły do ośrodka rehabilitacji w Kątnej (woj. dolnośląskie). - Musieliśmy amputować skrzydło pani bocianowej - mówi Tomasz Grabiński, lekarz z Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt. - Bociany dochodzą do siebie, ale są przestraszone.
GRODZIEC: Grad ZESTRZELIŁ bociana
2012-07-11
4:00
Wielkie lodowe kule, które przez kilka dni bombardowały Polskę, nie oszczędzały ani ludzi, ani zwierząt. Grad dosłownie zestrzelił z gniazda małego bocianka. Matce udało się uratować jego braciszka. Straciła jednak pogruchotane skrzydło, którym go osłaniała.