- sugeruje Grodzka.
To już wojna między posłankami Anną Grodzką i Krystyną Pawłowicz. Teraz to jednak parlamentarzystka Ruchu Palikota atakuje posłankę Prawa i Sprawiedliwości! Grodzka ma poważne wątpliwości co do genów Pawłowicz i wręcz sugeruje, że mogła urodzić się z męskim ka-
riotypem! Kandydatka na wicemarszałka w rozmowie z "Super Expressem" przeprowadza zdumiewającą analizę. - Pani Krystyna Pawłowicz jest bezdzietna. Ciekawe, czy badała swoje geny? U każdego płodu o kariotypie XY, jeśli w ściśle określonym czasie rozwoju płodowego nie zadziała dostateczna ilość androgenów, może przy wyglądzie męskim rozwinąć się tożsamość płciowa kobieca. Lub odwrotnie przy XX - męska. Każda osoba, która czuje się kobietą i wygląda jak kobieta, jeśli nie zrobiła odpowiednich badań, a nie może zajść w ciążę, nie może wiedzieć na 100 proc., czy nie urodziła się mężczyzną. Taka prawda - opowiada nam Anna Grodzka. - Zjawisko takie nazywa się zespołem niewrażliwości na androgeny lub zespołem feminizujących jąder (AIS - Androgen Insensitivity Syndrome) - diagnozuje Grodzka.