GROM chroni Kaczyńskiego (FOTO!)

2010-08-26 9:43

Ujawniamy największą tajemnicę Jarosława Kaczyńskiego (61 l.). Odkąd kilka tygodni temu stracił przysługującą mu po tragicznej śmierci brata ochronę Biura Ochrony Rządu, przez całą dobę ani na krok nie odstępuje go kilku groźnie wyglądających ochroniarzy. Jak ustalił "Super Express", to nie są przypadkowe osiłki, ale doskonale wyszkoleni byli żołnierze elitarnej jednostki specjalnej GROM!

Po tragicznej śmierci Lecha Kaczyńskiego (+61 l.) w katastrofie Tu-154 oraz przez okres wyborów prezydenckich nad bezpieczeństwem i spokojem rodziny prezesa PiS czuwali oficerowie BOR. Jednak na początku lipca zapadła decyzja, że rodzina Kaczyńskich nie będzie dłużej otoczona opieką państwowych funkcjonariuszy.

Patrz też: Wszystko na głowie Jarosława Kaczyńskiego - opiekuje się ukochaną mamą

To właśnie wtedy Jarosław Kaczyński zdecydował się na wynajęcie prywatnej ochrony. Wybór padł na firmę założoną przez byłych żołnierzy Grom. - To była słuszna decyzja. GROM-owcy doskonale sprawdzają się w roli ochrony osobistej. Są ekspertami najwyższej klasy, którzy swoje umiejętności doskonalili w najniebezpieczniejszych miejscach na świecie - byłej Jugosławii, Iraku czy Afganistanie - tłumaczy w rozmowie z "Super Expressem" gen. Roman Polko (48 l.), były dowódca jednostki.

Z sześciu uzbrojonych ochroniarzy, czterech non stop przebywa w pobliżu szefa PiS, a dwóch kolejnych pod jego nieobecność pilnuje domu na warszawskim Żoliborzu. Zawsze ustawiają się tak, by móc obserwować całe otoczenie i w razie zagrożenia natychmiast reagować.

Jak ustaliliśmy, wybór Kaczyńskiego nie był przypadkowy. W 2005 roku, kiedy w trakcie kampanii prezydenckiej pojawiały się groźby pod adresem Lecha Kaczyńskiego, to właśnie byli GROM-owcy zapewniali bezpieczeństwo kandydata na prezydenta oraz jego brata bliźniaka. A to, że prezes PiS ponownie wybrał tych samych specjalistów, wynika z idealnej współpracy 5 lat temu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają