Na tym się nie skończyło. Z relacji posła wynika, że ktoś wysyła mu pogróżki.
- Jacyś wandale obrzucili mi dom puszkami z farbą. Na szczęście nic nie zniszczyli, jednak była tam przyczepiona karteczka z napisem "paszoł won". To nie do pomyślenia! Sprawę już zgłosiłem na policji, mam nadzieję, że ich złapią - relacjonuje Kutz. Zdruzgotana jest także Iwona Świętochowska-Kutz (53 l.), żona posła.
Przeczytaj koniecznie: Kazimierz Kutz: Tusk nie obcyndala się z powodzią
- To jakaś makabra. Jestem przerażona tym językiem nienawiści. Tym bardziej jest to dziwne, bo naprawdę niewiele osób wie, gdzie mieszkamy. Mąż rzadko wychodzi z domu, jeśli już, to tylko na jakieś drobne zakupy. Nie wiem więc, kto za tym wszystkim stoi - opowiada "Super Expressowi" wstrząśnięta pani Iwona.
Dlaczego ktoś tak usilnie stara się pozbyć polityka? Zdaniem Kutza, chodzi o jego wystąpienie w TVN24, w którym zarzucił Prawu i Sprawiedliwości, że wykorzystuje smoleńską katastrofę do własnych rozgrywek. Filmowiec w rozmowie z posłanką PiS Elżbietą Jakubiak (44 l.) stwierdził, że Jarosław Kaczyński (61 l.) w swoich ostatnich wystąpieniach "gra żałobą". - Myślałem, że jestem w mauzoleum Lenina. PiS robi czarną propagandę w telewizji. Jarosław Kaczyński jest traktowany, jakby był na skraju zapaści, a to znaczy, że nie nadaje się na prezydenta - stwierdził Kutz. Teraz uważa, że ta wypowiedź mogła sprowokować ataki.
- Przyjęliśmy zgłoszenie i prowadzimy śledztwo w tej sprawie - mówi Dorota Nowak z Komendy w Pruszkowie.