Nad polskimi pasiekami zawisło widmo zagłady. W lutym pszczółki poczuły powiew wiosny. Obudziły się i wyleciały ze swych uli. Problem w tym, że nie miały czego zapylać, bowiem pąki tak ulubionych przez pszczoły jabłoni czy innych drzew owocowych jeszcze nie zakwitły. Teraz przyszły chłody i w efekcie wygłodniałe owady zostały w ulach z niczym. Pszczele rodziny wymierają na potęgę. W skansenie w Pszczewie (woj. lubuskie) z 95 pszczelich rodzin pozostała jedna! Przez to tylko niewielka część kwiatów jabłoni i innych drzew owocowych zostanie zapylona. W efekcie trudno spodziewać się w tym roku wysypu jabłek i innych polskich owoców. Jak twierdzą fachowcy, jesienią antonówki, malinówki czy renety mogą kosztować nawet pięć złotych za kilogram! Ale to nie wszystko. Przez kapryśną pogodę wzrosną też ceny produkowanego przez pszczółki miodu. Wszystko wskazuje więc na to, że za kilka miesięcy jabłka i miód będą na wagę złota.
Zobacz też: Znaczki pocztowe będą droższe. Największa podwyżka cen Poczty Polskiej od lat!