Krzysiek zawsze był pogodnym chłopcem. Po nauki do szkoły rolniczej poszedł, aby w przyszłości móc przejąć po rodzicach 14-hektarowe gospodarstwo. Cieszył się, że będzie mógł się kształcić. Tym dziwniejsze wydało się jego rodzicom, kiedy już po kilku miesiącach zapał do nauki mu minął i zaczął ze strachem myśleć o szkole.
Przeczytaj koniecznie: Kradnie, bije i jest bezkarna
Rodzice dopytywali się, co się dzieje, dlaczego nie chce do szkoły chodzić. Chłopak jednak milczał. Kiedy pewnego dnia wrócił do domu cały mokry i ubłocony, prawda wyszła na jaw. Zawstydzony chłopiec wyznał, że od miesięcy znęcają się nad nim "koledzy" z klasy - Kamil Rz. (20 l.), Rafał R. (19 l.), Ariel W. (18 l.) i Andrzej S. (17 l.). To oni "dla zabawy" wrzucili Krzysia do bagna.
Ale i wcześniej znęcali się nad nim w niewyobrażalny sposób. Bili, upokarzali, wykręcali genitalia. Pewnego dnia urządzili sobie koszmarną "zabawę", podczas której przywiązali swoją ofiarę do krzyża. Całość nagrali telefonem komórkowym. - I to wszystko działo się w szkole - podkreśla Witold Prais (50 l.), zastępca prokuratora rejonowego w Chełmnie (woj. kujawsko-pomorskie).
Patrz też: Szczecin: Tragedia w żłobku. Dziecko zmarło w czasie snu
Chcieliśmy zapytać Barbarę Lejman, dyrektorkę szkoły do spraw wychowawczych, dlaczego pełnoletnie osoby chodzą do pierwszej klasy szkoły zawodowej i mogą bezkarnie znęcać się nad młodszymi uczniami. Pani dyrektor jednak nie chciała z nami rozmawiać.
- Będziemy sprawdzać, czy w tej sprawie nauczyciele dopełnili swoich obowiązków - mówi prokurator Prais. Póki co cała banda stanie przed sądem. - Trzem dorosłym postawiliśmy zarzuty znęcania się psychicznego i fizycznego. Czwarty, który jest nieletni, odpowie za to, co zrobił, przed sądem rodzinnym - dodaje prokurator.