- On stał przez dwanaście lat w tym samym miejscu na pół piętrze. Nikomu nigdy nie przeszkadzał. W piątek Martynka nie mogła iść do szkoły. Bo jakiś złodziej go ukradł - mówi Łarisa Kołodziejczyk (34-lata) z Grudziądza (kujawsko - pomorskie).
Przeczytaj koniecznie: Wielkopolska: Kompletnie pijany kierował Tirem. Nie reagował na policję, a potem wypadł z szoferki! (VIDEO!)
Jej ukochaną córeczkę los doświadczył okrutnie. Po urodzeniu okazało się, że dziewczynka ma straszną wadę wrodzoną. Przepuklina rdzenia kręgowego. To cud, że dziewczynka żyje i jest sprawna intelektualnie. Martusia chodzi do szkoły. Wszystko dzięki jej wózkowi. Dziewczynka jest duża. Od kilku dni nosi ja na rekach mama. Niestety do szkoły jej nie doniesie.
- Ja nie wiem dlaczego ktoś ukradł mi wózek. Proszę złodzieja aby mi go oddał. Bo ja go potrzebuje - mówi smutnym głosem.
Nowy wózek taki jaki miała Martusia kosztuje blisko pięć tysięcy złotych. Jej mama nie ma teraz takiej kwoty. Nie ma też skąd pożyczyć.
- Ona jest w ostatniej klasie szkoły podstawowej. Musi chodzić do szkoły bo niedługo będzie miała ważny egzamin na zakończenie szkoły podstawowej - mówi jej mama.