Dwa poranne programy, dwie rozgłośnie radiowe i dwa zupełnie różne spojrzenia na budowę pomnika Lecha Kaczyńskiego. Rzecznik PiS Adam Hofman przekonywał w Radiu Zet, że wszystkie ofiary katastrofy z 10 kwietnia powinny być upamiętnione, ale zmarły prezydent bezdyskusyjnie powinien mieć swój monument w godnym miejscu w centrum stolicy.
- Dla mnie to jest rzecz trudna do zrozumienia, choć ta władza, mówię o Platformie, już mnie za bardzo nie zaskoczy. W małej węgierskiej miejscowości polski prezydent ma piękny pomnik, a w stolicy swojego kraju nie ma. Dla mnie to coś niebywałego - przekonywał Hofman.
Przeczytaj koniecznie: Hofman z PiS: Pomnik Lecha Kaczyńskiego albo protesty i żałoba
Rafał Grupiński, poseł PO w radiu TOK FM nie zgadzał się z ideą stawiania pomników Kaczyńskiemu. - Z punktu widzenia historii, zasług i prawdy o polityce, Lech Kaczyński nie jest politykiem, któremu w pierwszej kolejności należałoby stawiać pomniki - tłumaczył.
Wiceprzewodniczący wielkopolskie Platformy jest zdania, że taka forma uczczenia pamięci zmarłego należy się tylko ludziom, którzy mieli zasługi dla państwa i kultury. Takim zasłużonym dla ojczyzny był Ojciec Święty Jana Paweł II
- Lech Kaczyński nie był dobrym prezydentem. Nadmierne ocenianie zasług Lecha Kaczyńskiego dla Rzeczpospolitej i próby upamiętniania go pomnikami uważam za aktywność polityczną, która ma sprawiać kłopot drugiej stronie - stwierdził Grupiński.