- Proszę nie rozsiewać plotek, że zarabiam 170 tysięcy złotych, zarabiam 50 tysięcy brutto - mówił Grzegorz Lato, który nie chciał wprost odnosić się do nagrań.
Lato przypomniał, że to na jego wniosek odwołano wczoraj Zdzisława Kręcinę.
Największe kontrowersje wzbudziło wystąpienie Jana Tomaszewskiego z PiS. - Grzegorz był kiedyś moim przyjacielem z boiska. Dziś nie chcę, żeby to on nas kompromitował podczas Euro 2012.
Posłowie raczej spierali się między sobą, niż zadawali pytania Grzegowi Lacie.
A czas, jaki miał dla parlamentrzystów skończył się szybko, bo o godz. 9.10 szef PZPN wyszedł z posiedzenia w dobrym humorze - posłowie nie zadali mu kłopotliwych pytań. Prezes PZPN leci teraz do Kijowa na losowanie grup Euro 2012.