- To wielkie zaufanie, którym obdarzyli nas warszawiacy, to apel byśmy nie spoczęli na laurach i wyegzekwowali od Hanny Gronkiewicz-Waltz i premiera Tuska, to co obiecali - komentował wynik referendum burmistrz Ursynowa.
– Politykom PO przybył kolejny organ nadzorczy i kontrolny, jakim jest Warszawska Wspólnota Samorządowa – dodał Guział.
Zobacz też: Gronkiewicz-Waltz zostaje. Przypominamy najlepsze MEMY!
Guział zapewnił, że nie rezygnuje ze stanowiska burmistrza Ursynowa, mimo, że w referendum nie osiągnięto głównego celu, czyli odwołania prezydent.
- To nie było referendum w sprawie burmistrza Ursynowa, więc nie zamierzam rezygnować z pełnionej funkcji. Podobnie jak Hanna Gronkewicz-Waltz , która w 1995 poniosła dotkliwą porażkę w wyborach na prezydent RP, ale nie zrezygnowała z funkcji prezesa NBP - przekonywał.
Sprawdź też: Wyniki REFERENDUM W WARSZAWIE. Zobacz dane PKW ze 100 proc. komisji
Guział prezydentem Warszawy?
Guział zaznaczył także, że wybory na prezydenta Warszawy są dopiero za rok i nie wyklucza, że sam weźmie w nich udział.