Proces przed sądem okręgowym, ze względu na drastyczność czynów, jakich dopuszczał się Hubert P., toczył się za zamkniętymi drzwiami. - Trzeba chronić ofiarę, którą jest dziecko - argumentował sędzia Robert Mietelski.
Według strzeleckiej prokuratury do zdarzeń opisanych w akcie oskarżenia dochodziło w latach 2013-2016. Hubert P. molestował swoją córkę, która nie miała ukończonych 15 lat, i wykorzystał ją seksualnie - zgwałcił przynajmniej dwa razy.
W czwartek zapadł wyrok w tej sprawie. Hubert P. został skazany na trzy lata więzienia za molestowanie oraz cztery lata za gwałt. Przy czym sąd orzekł karę łączną w wysokości sześciu i pół roku pozbawienia wolności. Prawo pozwala pedofilów wsadzać za kratki nawet na 12 lat, jednak nieznane są powody, dla których sąd tak łagodnie potraktował zboczeńca, bo dziennikarze nie mogli wysłuchać uzasadnienia wyroku.
Hubert P. ma też zapłacić córce 100 tys. zł. zadośćuczynienia za wyrządzone jej krzywdy, ma zakaz kontaktowania i zbliżania się do niej na odległość mniejszą niż 100 metrów i musi wyprowadzić się z domu, w którym mieszka jego córka, istnieje bowiem zagrożenie, że zboczony ojciec znowu mógłby ją skrzywdzić.
Bulwersujące jest, że na proces przyszły dwie krewne mężczyzny, które mimo potworności tego, co Hubert P. zrobił, przed sądem wzięły stronę oprawcy! - Nic nie będziemy komentować, dajcie nam spokój - usłyszeliśmy tylko, gdy zapytaliśmy je o ocenę kuzyna.
Zobacz także: Awantura w hotelu
Polecamy również: UWAGA na toksyczne tabletki. Mogą być rozdawane pod szkołami
Przeczytaj ponadto: Pogoda na weekend. IMGW ostrzega przed ULEWAMI