Dla jednych zima to powód do radości, dla innych do utrapienie. Śnieg, który pojawił się na ulicach Warszawy w weekend, najbardziej ucieszył najmłodszych, ale zmartwił kierowców.
Mikołaja (5 l.) i Anetę Głos (30 l.) spotkaliśmy w jednym z parków na Gocławiu. Byli już na drugim niedzielnym spacerze tego dnia. Wieczorem malec planował jeszcze jedną wojnę na śnieżki. Tym razem z tatą. - Mikołaj od dawna pytał mnie, kiedy będzie zima i czy będziemy się bawić na śniegu - mówi pani Aneta. - Gdy w sobotę wreszcie spadł śnieg, pierwsze, co powiedział rano, to to, że chce iść lepić bałwana - mówi mama chłopca.
Nie dla wszystkich jednak zima to powód do radości. Kierowców czeka codzienne oczyszczanie aut ze śniegu. - W ciągu dnia muszę odśnieżyć dwa samochody, prywatny i służbowy, nie znoszę tego. Zima to dla kierowcy prawdziwy koszmar - opowiada Grzegorz Mital (50 l.) z Grochowa.Nie ma się jednak co martwić. Za kilka miesięcy na pewno do stolicy wróci wiosna.