Sprawa włamań dotyczy serwisów kobiety-kobietom.com, innastrona.pl i gay pl. Administratorzy wzywają użytkowników do natychmiastowej zmiany haseł. Jednocześnie uspokajają, że być może sytuacja nie jest tak groźna, bo wiele osób podaje u nich nie do końca prawdziwe dane.
Gazeta zwraca równiez uwagę na to, że zdobycie danych osobowych jest w Polsce bardzo proste. Część z nich zdobywana jest nielegalnie – bardzo łatwo natrafić np. na oferty sprzedaży setek tysięcy czy milionów adresów e-mail.
Sporo mogą być warte dane pojedynczych osób. Zwłaszcza w przypadku, gdy chodzi nie tylko o imię, nazwisko i adres zamieszkania, ale np. także numer PESEL czy informacje o stanie zdrowia.
Zdarza się również, że użytkownik sieci nie zdaje sobie nawet sprawy z tego, że mógł wyrazić zgodę na sprzedaż informacji na swój temat. Wystarczy podpis w niewłaściwym miejscu lub nieuważnie zapoznanie się regulaminem promocji w sklepie.
Za przetwarzanie bez zgody danych osobowych grożą dwa lata więzienia.