- Główne boisko do piłki nożnej jest pełnowymiarowe, ma sztuczną trawę i oświetlenie oraz trybunę na tysiąc miejsc - tłumaczy Tomasz Kaźmierczak (52 l.), kierownik budowy. - Są jeszcze mniejsze boisko i dwa korty tenisowe. Oprócz tego pojawi się parking dla samochodów osobowych i autobusów - dodaje.
Na żółto i na niebiesko
Hala sportowa z zewnątrz wygląda już na ukończoną. Jest nawet pomalowana w niebiesko-żółte barwy Katowic. W środku jednak prace idą pełną parą.
Nawierzchnia wielofunkcyjnego boiska będzie wykonana z parkietu. - Wszyscy, którzy grają w halach, czują na własnych nogach różnicę pomiędzy sztuczną nawierzchnią a parkietem - uśmiecha się Tomasz Kaźmierczak. - Parkiet jest znacznie lepszy. Daje większy komfort. Ten, który jest teraz układany, będzie mógł się ugiąć o półtora centymetra - zdradza kierownik budowy.
W hali będzie można grać w każdą popularną grę zespołową: futsal, koszykówkę, siatkówkę czy piłkę ręczną. Na widowni będzie mogło zasiąść ponad 2 tysiące kibiców.
Zaplecze dla Spodka
Sportowe centrum ma przede wszystkim służyć mieszkańcom Szopienic. Jednak to nie koniec.
- Sztangiści z klubu HKS Szopienice wreszcie będą mieli nowoczesne miejsce do treningów, bo póki co to trenują w fatalnych warunkach. Myślę, że swoje mecze będzie tam także chciała rozgrywać futsalowa drużyna Jango Katowice - zapowiada Waldemar Bojarun, rzecznik katowickiego Urzędu Miasta. - Inną ważną rolą jest pozycja zaplecza dla Spodka. W czasie dużych imprez, których nie brakuje u nas, obiekt może pełnić funkcje treningowe, a nawet być areną niektórych meczów - dodaje Waldemar Bojarun.
Kompleks kosztował miasto prawie 20 mln zł. Do użytku zostanie oddany najpóźniej w połowie grudnia.