Jak dowiedział się "Fakt", pijana kobieta, która podróżującym z nią pociągiem sympatykom Platformy przedstawiała się jako "Halinka z PO", została wykreślona z list wyborczych tej partii.
Do incydentu doszło podczas powrotu z konwencji PO w Gdańsku na Nowosądecczyznę. Jak pisze "Fakt", będąc pod wpływem alkoholu Halina W.-S. zaczepiała głównie młodych sympatyków partii, operując niecenzuralnym słownictwem. - Zapisz sobie, Halinka z PO - przedstawiała się współpasażerom i chwaliła, że na konwencji w Ergo Arenie sam premier rozpoznał ją i uścisnął dłoń.
O jej wyczynach opowiedział Sądeckiemu Portalowi Informacyjnemu jeden z nagabywanych pasażerów. "Halinka z PO" szukała go po całym pociągu, gdy udało mu się przed nią uciec. Halina W.-S. wspomina to inaczej.
- Szukałam go do 5 rano, bo bałam się, że jak przepinaliśmy wagony w Katowicach, to mógł w nim zostać - tłumaczy. Jednak jak zauważa "Fakt", żaden wagon nie był tam odpinany.
- Symbolicznie się napiłam. (...) Myślę, że zawarłam sporo znajomości, które mogą się przydać - wyjaśniała Halina W.-S. w rozmowie z portalem www.sadeczanin.info.