Jak wynika ze światowego badania dotyczącego życia seniorów wykonanego na zlecenie ONZ, Polska zajmuje 87. miejsce na 91 krajów, jeśli chodzi o jakość opieki zdrowotnej. Pod tym względem gorzej niż u nas jest tylko w Kambodży, Mongolii, Rwandzie i Afganistanie.
- Wydajemy coraz więcej na zdrowie, ale to nie przekłada się na polepszenie opieki zdrowotnej. Winny jest system zarządzania państwem, które krok po kroku wycofuje się z kolejnych sfer życia. To przykre, bo nie takiej starości byśmy chcieli - ubolewa prof. Witold Kieżun, były powstaniec warszawski.
Przeczytaj koniecznie: Polski emeryt musi przeżyć za 10 zł dziennie
Oprócz opieki zdrowotnej w badaniu wzięto też pod uwagę wykształcenie, dochody, zatrudnienie czy środowisko. I jeśli chodzi o całość raportu, to Polska wypadła w nim równie słabo i zajęła dopiero 62. miejsce na świecie.
Warto zauważyć, że nasz kraj wypadł najgorzej spośród wszystkich krajów Unii Europejskiej. Z krajów spoza UE za nami uplasowały się tylko Serbia, Ukraina, Turcja, Mołdawia, Rosja i Czarnogóra.
A gdzie emerytom żyje się najlepiej?
Oczywiście tam, gdzie jest wysoko rozwinięta opieka społeczna, czyli w Szwecji, Norwegii i Niemczech. Polscy seniorzy wypadają też najgorzej, jeśli chodzi o psychikę. U nas tylko 60,4 proc. emerytów ma poczucie sensu życia, podczas gdy w Niemczech jest to aż 100 proc.! Nasi południowi sąsiedzi też wypadają pod tym względem lepiej: w Czechach ten współczynnik wynosi 88,4 proc., a na Słowacji 87 proc.
Zobacz: Polscy emeryci biedują, a ci pławią się w luksusie! [GALERIA]
Dlaczego polscy seniorzy mają prawie najgorzej na świecie?
- U nas, w odróżnieniu od Szwecji czy Norwegii, nie myśli się o ludziach starych, państwo umywa ręce od opiekowania się nimi i nie jest w stanie im zapewnić choćby opieki zdrowotnej. To efekt antyspołecznej polityki prowadzonej od początku lat 90. - tłumaczy nam prof. Kieżun.
Emeryt w Polsce
Nadzieja Daniluk (76 l.) z Białegostoku (woj. podlaskie) dostaje 900 zł miesięcznie. Mieszka w kawalerce, w której opłaty pochłaniają aż połowę jej emerytury.
- Moje zakupy to kiełbasa zwyczajna, chleb i woda. Czasami jakieś warzywko czy owoc. Inne rzeczy mi szkodzą - żartuje kobieta, twierdząc, że już tylko dzięki poczuciu humoru daje radę wytrzymać. - Jedyna moja rozrywka, jeśli tak mogę powiedzieć, to modlitwa w cerkwi lub kościele. Czasem dobrzy ludzie zabiorą mnie za darmo na pielgrzymkę - opowiada. Staruszka, żeby dorobić, dzierga na drutach kapcie i sprzedaje je na rynku.
Emeryt w Szwecji
- Średnia emerytura: ok. 5300 zł (większość Szwedów dostaje jeszcze dodatki) - w Polsce średnia to 1820 zł.
- Wiek przejścia na emeryturę: między 61.-67. rokiem życia, większość Szwedów decyduje się przejść na emeryturę w wieku 64 lat.
- Za leki szwedzki pacjent płaci maksymalnie ok. 1100 złotych rocznie. Wszystkie leki kupowane powyżej tej kwoty są za darmo, refunduje je państwo.
- Oczekiwanie na zabieg u lekarza specjalisty nie może przekraczać 3 miesięcy.
- Koszty opieki nad najstarszymi pokrywa państwo. W 2010 roku wydano w sumie ponad 40 mld złotych. Tylko 3 proc. tej kwoty poszło z prywatnych kieszeni.
- Samorząd zapewnia dowóz ciepłych posiłków do domów.
- Niezdolni do podróży autobusem mają darmowe taksówki albo specjalny transport.