Okazuje się, że w gąszczu przepisów mogą zagubić się nawet sędziowie. Po pomoc w sprawie sprzedawcy z jednego z popularnych serwisów aukcyjnych zwrócili się do kolegów z Luksemburga.
Prokuratura w Kościenie zarzuciła Tomaszowi R. nielegalny handel i to, że "wprowadził do obrotu" pająki, nie mając pozwolenia na handel zwierzętami podlegającymi ochronie. Sprawa trafiła do sądu. Sędziowie znaleźli się jednak w kłopocie. W polskich przepisach na próżno szukali dokładnych regulacji, jak można legalnie handlować... zagrożonymi zwierzętami.
Opierając się na polskim prawodastwie trudno wydać wyrok, ale dokładne przepisy są zapisane w prawie wspólnotowym. I tutaj sędziowie mają wątpliwości. Czy można skazać w oparciu o unijne rozporządzenie?
Unijne prawo przewiduje, że w razie tego rodzaju wątpliwości każdy sąd w UE może poprosić o wiążącą opinię sędziów w Luksemburgu.