Za jedyne 50-100 zł policjanci sprzedawali agentom nazwiska i adresy ofiar wypadków drogowych.
Pracownicy EuCO szybko zjawiali się u poszkodowanych i nakłaniali do podpisywania umów o usługi prawne w sprawie o odszkodowanie.
Wykorzystując szok, w jakim znajdowały się ofiary wypadków i ich rodziny, w umowach zobowiązywali do oddawania sobie 40 proc. kwoty odszkodowań.