Choć prokuratura staje na głowie, żeby do tego nie doszło, Kajetan P., uznany przez biegłych psychiatrów za niepoczytalnego, zamiast do więzienia może trafić do zakładu psychiatrycznego na przymusowe leczenie. Zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia powinien zostać zamknięty w Regionalnym Ośrodku Psychiatrii Sądowej w Gostyninie-Zalesiu. W tym zakładzie urzęduje m.in. "Szatan z Piotrkowa" Mariusz T., który odsiedział 25 lat za zabicie trzech małych chłopców. Do ośrodka w Gostyninie trafiają chorzy psychicznie sprawcy najcięższych przestępstw. Pobyt tam w niczym jednak nie przypomina surowej kary, jaką powinno się wymierzać zwyrodnialcom. Ośrodek otoczony jest lasem, pacjenci mają przez całą dobę zapewnioną opiekę pielęgniarek i sanitariuszy, a nad poprawą ich kondycji pracują m.in. terapeuci i psychiatrzy.
Kajetan P. ma szanse wyjść na wolność znacznie szybciej, niż gdyby trafił do zakładu karnego. W Gostyninie komisja co pół roku bada podopiecznych. Jeśli uzna, że mu się polepszyło, "Hannibal" może trafić do zwykłego szpitala psychiatrycznego. A jeśli okaże się, że nagle ozdrowiał - wróci do domu.
ZOBACZ: Szokujące ZEZNANIA Kajetana P.! Chciał zjeść ofiarę jak...