- Technicznie zaczyna się to wszystko dobrze układać - analizuje Fin. - Oczywiście 27. miejsce w Willingen to była katastrofa, ale nie mam zastrzeżeń do skoku Adama w pierwszej serii. W drugiej zrobiło się loteryjnie, wiatr niektórym pomógł - zauważa Lepistoe.
Lepistoe jest zadowolony z postępów, jakie robi jego podopieczny.
- Nasz plan realizujemy powoli i osiągamy to, co zamierzaliśmy - stwierdza. - Ważne, że ustabilizował pozycję najazdową. Ona mu pozwala na bardzo dobre odbicie, ale może mieć gorszy wpływ na prędkość. Szukamy kompromisu - podkreśla fiński trener.