Sojusz szykuje prawdziwy desant znanych nazwisk w wyborach do Senatu. Doszło nawet do tego, że poparcie mają dostać skłóceni z SLD, ale popularni politycy jak Włodzimierz Cimoszewicz (61 l.), Marek Borowski (65 l.) czy Izabella Sierakowska (65 l.). Ale to może być za mało.
Przeczytaj koniecznie: Grzegorz Napieralski nago? CO lider SLD jest GOTÓW ZROBIĆ, żeby wygrać wybory - ZDJĘCIA
W tej kadencji SLD w Senacie praktycznie nie istnieje - kojarzony z lewicą Cimoszewicz konsekwentnie podkreśla, że jest senatorem niezależnym. Nie wiadomo, czy uda się to zmienić. SLD w sondażach ma po kilkanaście procent, to za mało, aby skutecznie walczyć o miejsca w Senacie. W jednomandatowych okręgach wyborczych popularni politycy PO i PiS są trudni do pokonania.
Szanse mają tylko naprawdę głośne nazwiska. Dlatego w warszawskim Sojuszu wymarzyli sobie Stanisława Mikulskiego. - W Senacie potrzebni są nie tylko politycy i politykierzy, ale też autentyczni mędrcy. Dlatego uważam, że pan Stanisław jest idealnym kandydatem na senatora. Liczę, że zdecyduje się na start - przyznaje nam szef stołecznego SLD Sebastian Wierzbicki (34 l.).
Legendarny Hans Kloss nie krył nigdy swoich politycznych sympatii. Wspierał już lewicę w 2005 roku, kiedy został członkiem komitetu wyborczego kandydata na prezydenta Włodzimierza Cimoszewicza. Czy teraz też pomoże lewicy? W tej chwili Stanisław Mikulski jest zajęty pracą nad nowym filmem o przygodach agenta J-23 - "Kloss - podwójna stawka". Co zrobi potem? Zobaczymy.